Życzenia na tę Wielką Noc
Zapewne jeszcze kilka tygodni temu nikt z nas nie mógł sobie wyobrazić „tego wszystkiego”, czego od kilkunastu dni wyobrażać już sobie nie musimy, bo stanowi i naszą rzeczywistość. I to nie gdzieś tam, daleko, na drugim krańcu świata…, ale już tu, tuż „za rogiem”, tak strasznie blisko. W niektórych przypadkach być może nawet już „w rogu”! I jeśli na szczęście jeszcze nie w rogu mojego Domu, to może już niestety w rogu domu kogoś bliskiego…
A przecież idą „Święta”…
Jak się w „tym wszystkim” do nich przygotować, jak je przeżywać…?
Wypada w ogóle w obecnej sytuacji „świętować”? Z czego tu się cieszyć…?
Tak, tegoroczne Święta będą bardzo inne… Ale może paradoksalnie to „bardzo inne” nam wszystkim, mniej lub bardziej „wierzącym”, mniej lub bardziej „praktykującym” pomoże bardziej niż kiedykolwiek wcześniej „przypomnieć” sobie, co i dlaczego „świętujemy”.
Już sama nazwa tego święta: „Wielkanoc”… Święta Wielkiej Nocy…
Nie brzmi to trochę zbyt mało „świątecznie”? Specjaliści od PR mogliby i zapewne wykazaliby się dużo większą pomysłowością.
Ale dla nas, Chrześcijan, właśnie ta Noc naprawdę jest Wielka… Mało tego, jest największą, a zatem i najważniejszą nocą w Historii… Bo my, Chrześcijanie, wierzymy, że w tę Noc pewien Człowiek z Nazaretu wstał z martwych…, bo naprawdę był martwy, umarł naprawdę i to śmiercią straszną, przybity do krzyża. Jego martwe ciało naprawdę było złożone w wykutym w skale ciemnym grobie…
A On… właśnie w tę NOC… wstał i z tego grobu „po prostu” wyszedł…
Tak swoją drogą…
Ciekawe, gdzie poszedł…?
Tak swoją drogą…
A Ty, gdybyś umarł i nagle, niespodziewanie ożył, gdzie byś poszedł…?
Co byś zrobił…?
To dlaczego tak się dziwisz Jemu…?!
Zrobił to, co zrobiłbyś i Ty… poszedł do tych, których kocha, którzy byli i są dla niego ważni i tak po prostu, tak po ludzku bliscy…
A On kocha każdego, dla Niego każdy jest ważny i każdy może być Jego bliskim… Decyzję, jak to już jest w Jego stylu, pozostawia nam, pozostawia Tobie…
Kochane Dzieci,
Drodzy Rodzice,
Wielce Szacowne Pedagogiczne Grono 🙂
Wszystkim Wam z całego serca życzę, aby tegoroczne Święta Wielkiej Nocy były mimo wszystko, a może lepiej napisać – właśnie przez „to wszystko” – jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej czasem Wielkiej Wdzięczności i jeszcze większej Radości. Wdzięczności i Radości wypływającej przede wszystkim z bliskości tych, których kochacie najbardziej, którzy są Waszemu sercu najbliżsi…
Ale życzę również, abyśmy nie zapomnieli o jeszcze jednej Osobie… Osobie, która przez swoją Wielką Noc już przeszła, a teraz jest gotowa wstąpić do tej Twojej… Dlatego mając jeszcze żywo w pamięci obraz opustoszałego Placu św. Piotra i samotnie tam stojącego papieża Franciszka, modlę się wraz z nim: nie bój się zaprosić Zmartwychwstałego Boga-Człowieka do łodzi swojego życia. Przekaż Mu swoje lęki i obawy, On je pokona, tak jak pokonał śmierć w tę jedną Wielką Noc.
Ściskam Was Wszystkich, pamiętając o Was i Waszych Najbliższych w swoich marnych modlitwach.
Wasz ks. Krystian